ehh, ferie się skończyły... w poniedziałek już szkoła, zaraz muszę uzupełniać zeszyt. teraz dodawałam rozdział co tydzień, nie wiem jak będzie teraz... możliwe, że co 2 tygodnie... cóż, dalej mamy Jamesa, taki niezbyt przyjemny rozdział. niezbyt przyjemny, dla Susie :D w dalszym ciągu dziękuję za komentarze, za to, że zaglądacie. jesteście takie kochane.
mam jeszcze sprawę, chodzi o Versatile Blogger Avard. kurwa, kto to wymyślił? jaki to ma sens, po co to? dostałam kilka nominacji, jest mi bardzo miło, ale wybaczcie, że ja nikogo nie nominowałam. nie chodzi o to, że nie czytam blogów, bo czytam, ale... no po co to?! nominacja i chuj, po kilku dniach nikt o tym nie pamięta. jakby to było jakoś rozstrzygane, jakby były nagrody (Patty materialistka), to co innego... ale co nam z samych nominacji? dla mnie to jest bezsensu, to tylko co niektórym blogi zaśmieca...
no to miłego czytania. proszę o jakieś komentarze. i miłych ferii tym, którzy je właśnie zaczynają!
Tyler
Lubiłem Susie i jej towarzystwo. A spędzaliśmy razem sporo czasu. Susie od 2 lat była już rasową ćpunką, chociaż nie było tego po niej widać. Była naprawdę piękna, zadbana, swoje długie blond włosy zawsze miała ułożone, miała kasę, mieszkanie, narzeczonego. Prochy bardziej wyniszczały ją psychicznie. Czasami było mi jej szkoda kiedy widziałem jak ćpa w moim mieszkaniu. Ale sam dawałem jej kokainę, za darmo.
Dlaczego? Tak bardzo chciałem jej niszczyć życie? Nie, już wystarczająco dostała po tyłku. Chciałem ją w pewien sposób zatrzymać przy sobie. Bo oprócz seksu i narkotyków nic nas nie łączyło. Nie miałem pojęcia, co ona do mnie czuje. Gdyby nie ta potrzeba, że musi się naćpać, pewnie nawet by do mnie nie przychodziła. Ja też nie wiedziałem jakimi uczuciami ją darzę. Martwiłem się o nią, lubiłem kiedy do mnie przychodziła, lubiłem spędzać z nią czas... Ale przecież sam dawałem jej prochy. Każda działka jest jak... krok bliżej do śmierci. Tylko ode mnie dostawała kokainę, a niedługo później i tak posunąłem się o krok dalej.
Wiedziałem czym zajmuje się Susie. Znałem ją i od samego początku wiedziałem kim jest. Widziałem kilka filmów z jej udziałem i nie powiem, cieszyłem się, że mogłem być z nią tak blisko. Nie jeden facet chciałby przecież być na moim miejscu. Ale byłem dyskretny. Nie mówiłem nikomu, że ją znam. Nie biegałem do gazet i nie mówiłem, że jestem dilerem i kochankiem Lexxi Hope. Szkoda mi też było jej narzeczonego, który reżyserował filmy z jej udziałem, a czasami przechodził obok mnie na mieście i nawet nie zwracał na mnie uwagi. Pewnie nawet na myśl mu nie przyszło, że jestem dilerem i kochankiem jego przyszłej żony. Ale minęło sporo czasu, zanim Devon się o mnie dowiedział. I tym, co łączy mnie z Susan. Susie była już wtedy prawdziwym wrakiem, która była zdolna do wszystkiego, byleby tylko zdobyć działkę. Nikt już nie dawał jej żadnych szans. Była skończona, nie było dla niej żadnego ratunku. Każdy się poddał, nawet Devon i jej przyjaciółka. Tylko jedna osoba była wtedy gotowa jej pomóc.
James
Od dawna nie widziałem Susie. Prawie od miesiąca. Tęskniłem za nią, nawet bardzo. Ale nie chciałem przychodzić do niej do domu. Nie chciałem, żeby miała przeze mnie nieprzyjemności ze swoim facetem. Co mu miałem powiedzieć, gdyby otworzył mi drzwi? "Cześć, jestem James Hetfield, pewnie mnie znasz. Kocham twoją narzeczoną, ale od miesiąca mnie unika, bo ją pocałowałem i chciałem pieprzyć w swoim samochodzie". Nie wiem co by mi zrobił. Któregoś dnia wracałem ze studia nagraniowego. Byłem wykończony, marzyłem tylko o tym, żeby się położyć spać. Przechodziłem przez ulicę Olympic Boulevard i nagle dostrzegłem Tylera. Kolegę Susie, którego widziałem z nią w klubie. Myślałem, że może on mi pomoże, powie, co się dzieje z Susie, więc podszedłem do niego.
- Cześć. - powiedziałem, podchodząc do niego. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem. - Chyba mnie pamiętasz...
- Ciężko nie pamiętać spotkania z tobą. - zaśmiał się cicho.
- Nie widziałem Susie od miesiąca. Wszystko z nią dobrze?
- Tak, widziałem ją dzisiaj rano.
- I co z nią?! Co się z nią dzieje?!
- Spokojnie, nic się nie dzieje. Wszystko z nią ok.
- Jak wszystko ok? Nie widziałem jej od miesiąca, nie mam pojęcia co się z nią dzieje. Dziwnie się zachowywała, nie daje znaku życia... - wymieniałem zdenerwowany.
- Susie ma zjebaną psychikę, ćpa, ten syf ją wykańcza.
Zaniemówiłem. Nie potrafiłem wykrztusić z siebie słowa.
- Jak to ćpa...? Jaki syf...?
- To ty o niczym nie wiesz...? - spojrzał na mnie podejrzliwie. Pokręciłem głową. Westchnął.
- Susie gra w filmach porno. Jest dosyć popularna w tej branży...
Myślałem, że się przesłyszałem. Że mówi mi o zupełnie innej osobie. Ciężko było mi wyobrazić sobie Susie grającą w pornosach. Ta krucha, urocza dziewczyna, która miała lekko ponad 20 lat.
- Występuje pod pseudonimem Lexxi Hope. Zajmuje się tym prawie od 2 lat. Ma już na koncie sporo... produkcji...
- Taa... dzięki... - odszedłem od niego. Szedłem przed siebie zamyślony. Dalej nie mogłem w to uwierzyć. Myślałem, że mnie wkręca, że może on ją kocha i chce żebym dał jej spokój, chciał mnie jakoś zrazić do niej... Chciałem to sprawdzić. Ruszyłem do wypożyczalni video, aby dostać kilka filmów z udziałem Lexxi Hope. Miałem tylko nadzieję, że powiedzą mi, że takich nie ma.
Dobry wieczór :>
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. I rzeczywiście, nieco smutny, bo Susan się zniszczyła. Z opisu Tylera było widać, że to wrak. Smutne.
Bardzo mi się podobała w tym rozdziale narracja z punktu widzenia Jamesa, świetnie to opisałaś. "Cześć, jestem James Hetfield, pewnie mnie znasz. Kocham twoją narzeczoną, ale od miesiąca mnie unika, bo ją pocałowałem i chciałem pieprzyć w swoim samochodzie" --> Taak, przyznaję się bez bicia, że śmiałam się do ekranu :D
I mam nadzieję, że James jakoś spotka Su i jej pomoże wyjść z tego gówna. Bo szkoda, aby skończyła na totalnym dnie.
Czekam na kolejny i pozdrawiam :>
W sumie to się zdziwiłam, ze Tyler tak powiedział o wszystkim Jamesowi... Podchodzi do niego na ulicy, a ten mu o wszystkim opowiada, no bez jaj. o.O Tak krył Susie, a teraz co? Dobra, whatever, nie będę się doszukiwać drugiego dna. Tak czy tak Hetfield się nieźle zdziwił. Teraz ciekawe jak na to zareaguje.
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcia bohaterów! *o*
Czekam na kolejny :D
Też byłam do tego nominowana. Najchętniej nic bym z tym nie zrobiła, ale nie chciałam żeby wyszło na to, że mam gdzieś nominację.
OdpowiedzUsuńWięc - dobry rozdział. Podobała mi się narracja Tylera. Też się zdziwiłam, że Tyler tak o wypaplał wszystko Jamesowi. Nie mógł wiedzieć, jakie James ma naprawdę zamiary. No cóż. Ciekawa jestem czy James dostanie pornole z udziałem Susan. Swoją drogą, to musiał być dla niego wielki cios.
A kiedy planujesz pojawienie się Kirsten Hall i Megadeth? Jestem ich bardzo ciekawa.
Czekam na kolejny :)
Megadeth w sumie jakoś niedługo, ale na Kristen jeszcze dosyć długo trzeba poczekać :)
UsuńNowy rozdział na jackdanielsbrownstonemuzykagunsi.blogspot.com , zapraszam :D
OdpowiedzUsuń